Zapisałam się ostatnio na workshop z chińskiej kaligrafii. Nie wiedziałam że to będzie taka poważna sprawa. Okazało się, że w chinach kaligrafia jest traktowana jak dziedzina sztuki. Są ustalone zasady kreślenia i kierunek pisania.
Do pisania używaliśmy pędzli i atramentu.
Na pierwszych zajęciach uczyliśmy się władać pędzlem.
i rysować kreski i różne końcówki kresek.
W chińskiej kaligrafii używa się cienkiego papieru dobrze chłonącego wodę. Trzeba siedziec prosto, a pędzel powinien byc prowadzony prostopadle do papieru.
Po dwóch godzinach ćwiczenia strasznie bolały mnie plecy i ramię, bo cały czas trzeba było trzymać ramię podniesione - tak jak to widać na zdjęciu.
Na kolejnych zajęciach malowaliśmy swoje chińskie imiona.
Czarne znaki to moja radosna twórczość... :D
...a znaczki w czerwonym kolorze namalowała mi nauczycielka.
Paweł też się zapisał, ale nie przyszedł. Niech żałuje ;P
That's me
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz