That's me

Moje zdjęcie
the escape from reality

czwartek, 20 listopada 2008

Kujony ;)

No więc takie z nas kujony że końcowy egzamin oboje zdaliśmy powyżej 90% i w winter term oboje "przeskakujemy" level 1-2 i idziemy od razu na 1-3 :D

Moje ukochane koleżanki z Marshall Island oblały oczywiście test i zostają na tym poziomie na przyszły okres, więc już nie ma zagrożenia że wyląduję z nimi w jednej grupie.

Wczoraj byliśmy w końcu w LAVA CLUB. Mi się bardzo podobało. Pawłowi mniej. Były bardzo dobre drinki. Ja piłam prawie cały wieczór taki słodki czekoladowy likier z jakimś truskawkowym dodatkiem. Pycha:) Dodatkowo trafiliśmy na koncert jakiś chińskich raperów. To było strasznie śmieszne, bo oni coś krzyczeli do ludzi i tłum im odpowiadał, albo powtarzał za nimi, np. "Say oooo" etc. Poza tym było "hands up" i inne takie. Najśmieszniejsze było jak zaczeli pokazywać w pokazywac w kierunku widowni "fuck you" i cała widownia im tez pokazała ;D Strasznie śmieszny widok ;)

Były oczywiście standardowo chinki w samych stanikach tańczące na barze. Wspomnianej już części garderoby jak to tutaj zwykle bywa pozbyły się pod koniec imprezy.
Jacyś chińczycy nam stawiali alkohol i chcieli się zaprzyjaźnić ;)

Uogólniając standardowe tajwańskie klubowe atrakcje. :)

Dobra wiadomość dla tych co nie mogą już słuchać o 30st. upale - mamy wreszcie zimno :P Od ponad tygodnia mamy już tylko 20 stopni. jednak przez to że tu jest bardzo wysoka wilgotnośc powietrza to odczuwalną temperaturę mamy niższą niż w Polsce. W mieszkaniach nie ma tutaj centralnego ogrzewania więc troche marzniemy. Żeby nie było że ściemniam to zrobiliśmy sobie zdjęcie na dowód ;)



Już się nie mogę doczekać aż się wygrzeję na plaży na Filipinach... :D

W związku z tą temperaturą idę dzisiaj z Anią na night market kupić jakieś cieplejsze ciuchy bo wzięłam same letnie i marznę.

Jutro jedziemy gdzieś pozwiedzać w okolicy Taipei, bo mamy jeszcze trochę do zobaczenia, a w niedziele albo poniedziałek ruszamy na południe. W związku z tym blog przez tydzień będzie świecił pustkami.

1 komentarz:

nihil pisze...

u nas tez zimno sie zaczelo robic - w okolicach 0C - brrrr!