That's me

Moje zdjęcie
the escape from reality

niedziela, 23 listopada 2008

Keelung, Fulong i Jiufen

Na początek tylko powiem że trochę się pospieszylam jak napisalam że jest zimno. Tzn. było przez jakieś dwa tygodnie, a od piątku niespodziewanie znowu bardzo ciepło. Mam nadzieję że utrzyma się przez następny tydzień podczas naszej wycieczki :)


Wczoraj postanowiliśmy pojechać na północno-wschodnie wybrzeże. Byliśmy na jednej z najpopularniejszych plaż z tej strony wyspy - Fulong, i w drugim co do wielkosci portowym miescie - Keelung. Pare fotek poniżej.

Tutaj widok na Keelung Island.



Rybak złowił przy nas taką śliczną rybkę :D






na targu rybnym.
Paweł i Till jedli jakieś ośmiornice czy coś w tym stylu. Ja sprobowałam, ale dla mnie to jest zbyt gumowate ;)





Po wizycie w Keelungu pojechaliśmy taka górską drogą do Jiufen. Po drodze mijaliśmy takie ciekawe zjawisko. Dodam że to była wąska górska droga, więc kierowca miał szczęście że wyszedł z tego cało.



W Jiufen próbowaliśmy takiej lokalnej specjalności - lody o dziwnym smaku (nie spytaliśmy jaki to) ze startymi orzechami zawinięte w naleśnik, ale taki chyba robiony bez jajek i mleka, bo nie smakował jak typowy polski nalesnik. Całość PYSZNA :) i mega słodka.



To właśnie widoczki z górskiej drogi, którą jechaliśmy.



i na koniec Fulong Beach. Niestety straciliśmy strasznie dużo czasu na tych serpentynach górskich i jak dotarliśmy do Fulongu to już była prawie 18 i się ściemniało więc tylko chwilkę posiedzieliśmy.





To już jest ostatni post przed wycieczką. Jutro z samego rana jedziemy. Nowe wieści dopiero za tydzień
:*

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

a ja tez miło spedzam czas... na projekcie w Grojcu....o yeeeahhh...;////////// i snieg jest u nas... i prezydenta nam ostrzelano...oj duzo sie dzieje... ;))

w srode umowilismy sie z Rychem na kolacje, akurat wpada na kilka dni do Polski...

Buziaki:***

Agatka pisze...

To pozdrowcie go ode mnie :)

A my wlasnie jestesmy w Taitung. Jutro rano jedziemy na Green Island. Niestety jest zimniej niz sie spodziewalismy wiec raczej nici z opalania... Skonczy sie pewnie na skuterach. :)