That's me

Moje zdjęcie
the escape from reality

sobota, 20 grudnia 2008

Jedna walizka a tyle problemów...

Okazuje się że mamy mały problem z walizką. Mieliśmy w planach jeżdżenie wszędzie z plecakiem żeby nie tracić czasu na lotniskach przy odbiorze walizek i żeby poprostu było wygodniej podrózować po Wietnamie, Kambodży i Tajlandii, gdzie mamy zaplanowaną trasę lądową. Chcieliśmy więc walizkę wysłać do Bangkoku i żeby tam sobie na nas czekała. Okazuje się że to wcale nie jest takie proste...
Ja nie wiem czy to jest kwestia tego zacofanego Tajwanu czy na całym świecie tak jest że ja nie mogę wysłać samej walizki samolotem???
Otóż na Tajwanie są dwie opcje:
1. Wysyłka kurierem za ponad 1000zl (mówimy tu o 20kg)
2. Wysyłka Tajlandzką linią lotniczą (pytaliśmy się we wszystkich które obsługuja Taipei-Bangkok i tylko tajlandzka powiedziala ze mozęmy wysłać) => Wysyłka kosztuje więcej niż lot w dwie strony tanią linią Taipei-Bangkok-Taipei.
I ja się pytam czy to średniowiecze że ja nie mogę za rozsądną cenę wysłać walizki??????????????????????????????????

Ogólnie stanęło na tym że walizkę przywiezie nam Luti, który dołącza do nas w Wietnamie i niestety będziemy musieli się z nią tarabanić autobusami i pociągami. Trudno się mówi. Ale naprawdę wogóle nie przypuszczaliśmy że to będzie taki problem. Myśleliśmy że poprostu zawieziemy walizkę na lotnisko i bez problemu będzie tam możliwośc wysyłki airport-to-airport. A tu wielka niespodzianka!!!

No ale jest jeden plus tej sytuacji => nie będziemy musieli się męczyć z walizką w HongKongu, Macau, Kuala Lumpur i Singapurze, czyli wszędzie tam gdzie poruszamy się samolotami. Czyli nie będzie trzeba czekać za każdym razem godziny aż nam oddadzą bagaż.

Brak komentarzy: