That's me

Moje zdjęcie
the escape from reality

czwartek, 20 listopada 2008

Fall term ends...

Tak tu szybko czas mija, dopiero co przyjechaliśmy, a już skończył się fall term. Za półtora miesiąca wyjeżdżamy, a tyle rzeczy jeszcze chciałabym tu zobaczyć... i strasznie chciałabym się jeszcze dłużej pouczyć chińskiego... myślę że jakbym została do czerwca to byłabym na naprawdę niezłym poziomie ;D No ale za półtora miesiąca czeka nas kolejne półtora m-ca podróżowania więc bardzo źle nie jest ;)

Dzisiaj mieliśmy końcowy egzamin. Ja stresu nie miałam, bo uczyłam się cały semestr na bieżąco, no i ta ocena nie jest mi do niczego potrzebna. Natomiast mam w grupie parę osób które są na stypendium i od oceny zależy czy dostana przedłużenie stypendium na kolejny semestr. Oni wprowadzili dzisiaj dosyć nerwową atmosferę...

Oczywiście nie możemy się obyć bez oblewania ostatniego dnia szkoły (następny semestr zaczyna się pierwszego grudnia więc mamy 10 dni wolnego) i idziemy do LAVA CLUB. Ponoć najbardziej popularny klub w Taipei i za razem najdroższy, więc jeszcze nigdy tam nie byliśmy. Ale dzisiaj postanowiliśmy sobie dogodzić ;)

jeśli chodzi o Pawła karierę w szołbiznesie ;P to wczoraj był na próbnych zdjęciach i przymiarce stroju. Okazało się, że będzie występował jako szef firmy i będzie miał sekretarkę i dwóch podwładnych. Wrócił wczoraj z tych próbnych zdjęć w makijażu!!! Wrażenie - bezcenne :D

Własnie sobie wczoraj uswiadomilam ze jeszcze nie zapuscilam tutaj ani jednego zdjecia z moja grupa z chinskiego. jest ostatni dzień semestru to chyba najwyższy czas ;)

Tutaj grupowe zdjęcie jak dziewczyny z Marshall Islands upiekły ciasteczka ;D



One wogóle często robiły nam jakieś niespodzianki. Tutaj akurat np. przyniosły pokazać różne badziewie, które się wyrabia na Marshall Islands.



Poza tym że cały czas robiły nam różne prezenty to doprowadzały mnie do szewskiej pasji, bo nic nie robiły cały semestr i zaniżały poziom grupy. I strasznie ich za to nie lubię ;P Mam nadzieję że w Winter term nie będą w mojej grupie. Nie udało im się wkupić ciasteczkami ;)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

kujonica :P

Anonimowy pisze...

i to jaka:) zaniżanie poziomu ... ah tak pozatem to pozdrowionka z zimneeeej okropnie Polski, buziaki

Agatka pisze...

Spoko, u nas tez już się zrobiło zimniej. 20 stopni i marznę. Po powrocie to ja sie chyba zamienie w sopel lodu ;)